Poniedziałkowe wybory rektora WUM nie odbyły się
"Zgodnie z obowiązującym prawem, zachowując autonomię WUM, dbając o jego dobre imię oraz postępując zgodnie z zaleceniami Ministra Zdrowia (...), będącego organem nadzoru nad Warszawskim Uniwersytetem Medycznym, w dniu 6 maja 2024 r. wybory na rektora nie mogły się odbyć, gdyż stanowiłoby to naruszenie przepisów prawa" – czytamy w komunikacie opublikowanym w poniedziałek (6 maja) na stronie internetowej uczelni.
Zapowiedziano również, że na temat wyborów wypowie się Senat Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego "po ocenie całokształtu okoliczności związanych z kandydaturą, z uwzględnieniem zarówno kwestii formalnych, jak również dobra i wizerunku Uczelni, co do aktualności wskazania kandydata na rektora Uczelni".
Jak podano we wcześniejszym komunikacie, opublikowanym na stronie uczelni 2 maja, posiedzenie Senatu WUM zostało zwołane na 13 maja 2024 r.
O stanowisko rektora WUM ubiegało się dwoje kandydatów: dotychczasowy rektor prof. Zbigniew Gaciong oraz prorektorka ds. personalnych i organizacyjnych prof. Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska. Zaplanowane na 22 kwietnia głosowanie na rektora jednak się nie odbyło.
Wszystko dlatego, iż 19 kwietnia rektor WUM poinformował, że nałożył na prof. Agnieszkę Cudnoch-Jędrzejewską karę dyscyplinarną w związku z "uchybieniem godności zawodu nauczyciela akademickiego". "W związku z ustaleniami komisji antymobbingowej, popartymi zewnętrzną ekspertyzą prawną, podjąłem decyzję o ukaraniu Pani Profesor Agnieszki Cudnoch-Jędrzejewskiej karą dyscyplinarną upomnienia za przewinienie dyscyplinarne polegające na uchybieniu godności zawodu nauczyciela akademickiego" – napisał rektor w oświadczeniu.
Poinformował również, że tym samym jego kontrkandydatka utraciła prawo ubiegania się o funkcję rektora WUM. Sam również zrezygnował z kandydowania.
W odpowiedzi prof. Cudnoch-Jędrzejewska oświadczyła, że nie utraciła prawa ubiegania się o funkcję rektora. Podkreśliła, że kara dyscyplinarna mogłaby się stać podstawą do pozbawienia jej prawa kandydowania dopiero po uprawomocnieniu się - "co do chwili obecnej nie nastąpiło". "Mam prawo odwołania się od bezprawnie nałożonej kary upomnienia do sądu powszechnego, co uczynię" – zapowiedziała.
W przesłanym PAP 2 maja piśmie pracownicy WUM protestują przeciwko poleceniu rektora. Napisali, że "rektor WUM stara się uniemożliwić przeprowadzenie wyborów na uczelni. Z pominięciem UKW wydał polecenie dezaktywowania elektronicznego systemu do głosowania, powołując się na minister Izabelę Leszczynę. Przewodnicząca UKW zaprotestowała".
Na 6 maja - dzień wyborów - związki zawodowe w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym zapowiedziały protest. Zgodnie z uchwałą UKW jedyną kandydatką na stanowisko rektora była prof. Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska.
"Chcę, abyśmy wrócili na zgodną z prawem drogę procedowania wyborów. WUM to szczególne miejsce, w którym niedopuszczalne są jakiekolwiek zachowania o znamionach mobbingu, bezpodstawnej krytyki czy wywołujących poczucie poniżenia, jakich dopatrzyła się Komisja Antymobbingowa w działaniach Pani Profesor Agnieszki Cudnoch-Jędrzejewskiej" – napisał także w poniedziałkowym oświadczeniu rektor Gaciong.
"Naszą powinnością jest wyznaczanie najwyższych standardów i praktyk w relacjach międzyludzkich. Wierzę w te wartości i będę ich bronił. Dziś to stanowisko wsparły stanowczo związki zawodowe, organizując manifestację przed rektoratem WUM. Demonstranci również stanowczo sprzeciwiają się temu, co robi Pani profesor Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska w bezpardonowej walce o stanowisko" – podkreślił w komunikacie.
Prof. Gaciong zaapelował do społeczności akademickiej WUM "o niepodejmowanie kolejnych pochopnych działań, które mogą prowadzić do pogłębienia stanu niepewności prawnej oraz negatywnie wpływają na wizerunek WUM".
Dodał: "Podejmijmy wszelkie niezbędne działania w celu przeprowadzenia wyborów w taki sposób, który nie będzie budził jakichkolwiek wątpliwości co do ich ważności, a także legalności wyboru nowego rektora. To najlepiej rozumiany interes naszej Uczelni". (PAP)
abu/ pak/