Koszty zmian w finansowaniu samorządów będą mniejsze niż 25 mld zł rocznie
W piątek szef resortu finansów Andrzej Domański mówił w Radio Rebeliant m.in. o zmianach w finansowaniu samorządów. Przekazał, że głównym celem zmian jest to, żeby "finanse samorządów były jak najmniej uzależnione od polityków w Warszawie".
Minister zapewnił, że każda jednostka samorządu terytorialnego skorzysta na wprowadzanych zmianach. "Zależy nam, aby także gminy wiejskie w których tych mieszkańców jest mniej, również były beneficjentami proponowanej zmiany. System ma uniezależnić samorządy od decyzji podejmowanych przez polityków w Warszawie, dotyczących chociażby stawki PIT czy CIT" - powiedział. Dodał, że zależy mu na tym, aby przepisy w tej sprawie, dotyczące finansowania jednostek samorządu terytorialnego weszły w życie od 1 stycznia 2025 r.
Dopytywany o roczne koszty zmian, przekazał, że wyniosą one mniej niż 25 mld. zł. "Jeżeli chodzi o ostateczne koszty, to one jeszcze się wahają, ale z całą pewnością będą mniejsze niż 25 mld zł" - powiedział Domański.
Resort finansów wraz ze stroną samorządową pracuje nad nowym sposobem finansowania JST. Ministerstwo wskazywało, że głównym celem zmian jest wprowadzenie rozwiązań zapewniających stabilność i przewidywalność finansów samorządowych.
Domański informował niedawno, że resort planuje oprzeć "wpływy samorządów na lokalnej bazie podatkowej, na tym, ile mają dochodu obywatele, którzy mieszkają na danym terenie, ile mają dochodu firmy, a nie na udziale w podatku".
Nowy system finansowania samorządów ma też uwzględniać różnice w sytuacji finansowej poszczególnych jednostek.
Na początku kwietnia wiceminister finansów Hanna Majszczyk informowała, że w nowych przepisach zaproponowany ma być nowy rodzaj JST, czyli miast na prawie powiatów, jako specyficznej jednostki łączącej gminy i powiaty.
Majszczyk wskazywała, że dofinansowanie samorządów ma być oparte o ich potrzeby wydatkowe w oparciu o cztery kategorie/potrzeby: oświatowe, wyrównawcze, ekologiczne oraz rozwojowe.
Autor: Filip Ostrowski